Foto © Izabela Jaroszewska - My dreams, fotoinstalacja i detal.
Foto © Izabela Jaroszewska - My dreams, fotoinstalacja i detal.
KATALOG WSPOMNIEŃ
Pamięć jest ekranem świadomości powstającym ze wszystkich możliwych skojarzeń, który daje możliwość tworzenia nowych, nierealnych światów. Używając kamery fotograficznej mogę zmienić istniejącą rzeczywistość w nowy, własny Świat. Tworzę obrazy na pograniczu różnych sztuk wizualnych (film, fotografia, malarstwo). Z tych poszukiwań narodził się "Katalog wspomnień", będący próbą sfotografowania obrazów z pamięci, które są związane z konkretnymi przeżyciami - głównie z dzieciństwa. Obrazów ulotnych, niejasnych, fragmentarycznych. Takich, jakie istnieją w naszej pamięci.
Pamięć to "skrzynia", w której to co kiedyś świadome przekształca się w to, co nieświadome. Przypominanie to proces odwrotny. Staramy się, by to co nieświadome na nowo przywrócić świadomości. Wspomnienia są niejasne, zniekształcone, pokryte warstwami, które trzeba ścierać, aby dotrzeć do tego co głębiej. Szczegóły są ledwie dostrzegalne - zamazują się pokryte warstwami zapomnienia. Nagle jeden punkt przykuwa naszą uwagę, rozjaśnia się i znów zapada w ciemność.
Fotografie są jak obrazy w pamięci. I tak jak one z upływem czasu obrastają w znaczenia, których nie dostrzegało się na początku. Tak jakby zawierały w sobie całość wiedzy o tym, co się zdarzyło wcześniej i później.Izabela Jaroszewska
Foto © Izabela Jaroszewska - My dreams, fotoinstalacja i detal.
O fotografii Izabeli Jaroszewskiej, czyli fotografia i pamięć
1.
Roland Barthes w swojej książce "Światło obrazu" pisze, że najistotniejszą cechą fotografii jest potwierdzanie przez nią faktu, że coś się odbyło. Fotografia jawi się więc nam tutaj jako świadectwo realności. Pomimo, że mamy świadomość jej zdolności manipulacyjnych, traktujemy fotografię jako obiektywny zapis rzeczywistości.
2.
Jest taki moment, kiedy sen już odchodzi, jeszcze się nie budzimy ale już nie śpimy. Realność miesza się z wizją senną. Czasami chcemy moment ten przedłużyć. Chcemy jeszcze śnić. W śnie bez przeszkód możemy pokonywać czas i odległość. W śnie możemy przywoływać wspomnienia.
3.
Jawa i sen. Dwa światy. Świat realny i świat wyimaginowany. Fotografia wydaje się być przypisana sferze pierwszej. Na szczęście fotografia ma również moc magiczną. Magiczną moc "balsamowania czasu". Posłużmy się cytatem Johna Bergera "Co zastępowało fotografię, nim wynaleziono aparat fotograficzny? Odpowiedź, której można by oczekiwać, brzmi: rycina, rysunek, obraz malarski. Jednak bardziej odkrywcza odpowiedź brzmiałaby: pamięć."1 Fotografię traktujemy bowiem najczęściej jako zapis pamięci. Mówimy o zdjęciach pamiątkowych czy też o darowaniu komuś zdjęcia na pamiątkę. W całej historii fotografii mamy liczne przykłady fotomontaży, które polegały na wycinaniu niewygodnych politycznie osób aby usunąć ich ze zbiorowej pamięci.
Jaka jest jednakowoż różnica pomiędzy fotografią a pamięcią? Fotografia w przeciwieństwie do pamięci nie przechowuje znaczenia. Sławomir Sikora w swoim eseju na temat fotografii i pamięci2 przywołuje następujący przykład: "Kiedy w Nokturnie indyjskim, filmie Alaina Corneau, reporterka pokazuje Rossingniolowi fotografię uchwyconego od pasa Murzyna z podniesionymi rękami, wydaje się, że triumfuje on po zwycięskim biegu; w rzeczywistości stoi przed plutonem egzekucyjnym, a za chwilę mają paść śmiertelne strzały. (...) fotografia prasowa (publiczna) pozbawiona kontekstu łatwo może nas mylić co do swego znaczenia i przesłania". Kiedy więc fotografia ma szansę przechowywać znaczenia? Otóż wtedy, kiedy wymyka się pozornej obiektywności na rzecz wyzwalania u widza wyobraźni.
Poeta Andre Breton szukając inspiracji w śnie, który jak wiadomo szczególnie uaktywnia sferę podświadomości człowieka, udając się na spoczynek wywieszał na drzwiach swojego mieszkania kartę z napisem "Nie przeszkadzać, poeta pracuje". Być może Izabela Jaroszewska powinna również, udając się na spoczynek, wywieszać kartkę z napisem "Nie przeszkadzać, fotograf pracuje". Bowiem inspiracje do jej fotograficznych zestawów płyną ze snu. Ale nie tylko, inspiracje do jej fotograficznych obrazów związane są również z konkretnymi przeżyciami z dzieciństwa. I często zdarza się, że w trakcie swoich licznych podróży odnajduje miejsca, które te obrazy przywołują. Na jej fotografiach obrazy wspomnień nie tworzą granicy jak kadr klatki filmowej, stanowią raczej ciągi wzajemnie nakładających się warstw. To tak jakbyśmy oglądali film wykonany kamerą, w której uszkodził się chwytak. Nie zatrzymuje on na mgnienie oka przesuwającej się taśmy i dlatego nie odzwierciedla ruchu w jego płynności. Czas się syntetyzuje. Czasami na dłużej pozostaje fragment, który powinien już minąć i nakłada się na kolejny obraz, który dopiero następuje. Czasami obraz jest zamazany bo w tym miejscu nastąpiła luka w naszej pamięci. Czasami jakiś punkt błyszczy jaśniej, przykuwa naszą uwagę, jest wyraźnie pierwszoplanowy, daje nam znak. Śnimy, nie chcemy aby sen się skończył. Przebudzenie zniszczy nasze wizje. Na szczęście Jaroszewska umie fotografować sny. I dlatego jej prace to nie tyle fotografia pamiątkowa, co fotografia pamięci. To wizualizacja przedstawionej wyżej tezy Bergera.
Dwa zestawy zdjęć. Jeden dotyczy wizualizacji snów, drugi przywołuje obrazy dzieciństwa. Oba zestawy mówią o fotografii jako o lustrze z pamięcią. Przebudzenie z reguły kruszy lustro naszych snów, pamięć z dzieciństwa blednie, powierzchnia lustra matowieje.
Zbigniew Tomaszczuk
1) John Berger, O patrzeniu, Warszawa 1999.
2) Sławomir Sikora, Fotografia - pamięć - wyobraźnia, Konteksty nr.3/4 1992.
Foto © Izabela Jaroszewska - Książka dla Marqueza. Obiekt.
Foto © Marek Dziedzic.
Izabela Jaroszewska - Instalacja My dreams; płótno, projekcja wielorzutnikowa.
Foto © Marek Dziedzic.
Otwarcie wystawy I.Jaroszewskiej.
Copyright ©2001 Galeria FF ŁDK, Izabela Jaroszewska, Zbigniew Tomaszsczuk.