logo

 

Donimik Pabis
 
17 V - 15 VI 2001

 

inna wersja językowa

 

foto - wargafoto - nos
z cyklu: Zbliżenia
 
 

Wniknięcie w strukturę

Koniec lat 90. rozpoczął nowy etap w historii fotografii polskiej, w którym nastąpiło znaczne przyśpieszenie debiutów fotograficznych. Pozytywnym faktem jest to, że bardzo młodzi artyści - dwudziestolatkowie mają możliwość zaprezentowania swych prac w najbardziej prestiżowych galeriach w kraju. Wystawiają absolwenci i studenci uczelni artystycznych. Zaczyna się nawet rywalizacja między uczelniami, w których nauczana jest fotografia, mówi się o ich specyfice lub próbuje się ją określać.

Dominik Pabis jest słuchaczem Wyższego Studium Fotografii przy ASP w Gdańsku (zaoczne studia licencjackie) i z pewnością należy do wyróżniających się studentów. Rozpoczyna swe życie artystyczne kilkoma seriami zdjęć mającymi jedną wspólną cechę polegającą na analizowaniu, badaniu, które jednak nie ma na celu ukazania metafizyki przedmiotu, choć taki aspekt może pojawić się później. Prezentuje nie do końca ukształtowaną osobowość, co jest zrozumiałe z powodu młodego wieku.

I. 
Pierwsza grupa prac w nietypowy sposób dotyczy problemu portretu, ale nie interpretowanego w sposób ortodoksyjny. Mamy do czynienia z przekornym zabiegiem inscenizacyjnym, nierezygnującym z jakości dokumentalnych medium. Artysta fotografując palce na czarnym tle uświadamia ich indywidualny wygląd, poszukując w ten sposób cech portretowych, na ile jest to oczywiście w tego typu realizacjach możliwe. Umiejętne oświetlenie palców podkreśla ich plastyczność, tworząc w ten sposób nowe jakości. Twórca monumentalizuje ich wygląd, nadając pozory fotografii atelierowej, wykonywanej na czarnym tle. Jest poza tym przekonany, że w trudno wytłumaczalny sposób mogą one być portretem do pewnego stopnia duchowym, charakteryzującym daną postać. Na ile nasze palce są odbiciem naszej phisis trudno w przekonywujący sposób odpowiedzieć. Ale zaletą cyklu Dominika Pabisa jest uporczywa, o aspekcie fotomedialnym, drobiazgowa analiza. Zastanawia się także nad formalną prezentacją zdjęć, czy przedstawić je en globe, czy też w dużym formacie? Dodatkowym elementem są podpisy pod zdjęciami, które choć nie do końca, ale mogą nas naprowadzić na ślad (imię i pierwsza litera nazwiska) przedstawianej postaci. Możliwe są też inne ideowe rozwiązania tego problemu. Cykl ten Pabis potrafił rozwinąć w przekonywujący sposób, co jest pozytywną cechą i świadczy o jego talencie artystycznym.

 
foto - palecfoto - palecfoto - palec
z cyklu: Każdy mówi za siebie
 

II.
Kolejna seria dotyczy bardziej konkretnego problemu fotograficznego, jakim jest zagadnienie ostrości zdjęcia, przy założonej dokumentalności realizacji, dotyczącej fragmentu ciała w jego nietypowych przejawach. Taka praktyka artystyczna przypomina o działalności Zbigniewa Dłubaka, zarówno z lat 40., jak też przede wszystkim z 80. i 90. (cykl Asymetria). Jaka jest różnica pomiędzy pracami Dłubaka a Pabisa? W latach 1947-48 Dłubaka interesowały surrealizujące aspekty związane z tragicznymi przeżyciami i wspomnieniami po II wojnie światowej. W fotograficznym cyklu Asymetria, który ma inną materializację malarską, przedstawia relacje wewnątrzobrazowe - ostrości i nieostrości, pod którymi kryją się różne intymne przeżycia. Myślę, że niektóre prace Pabisa należy analizować w kontekście prac Dłubaka. Niemniej realizacje młodego krakowianina zawierają w sobie jeszcze inne aspekty, w tym łagodnego przejścia od sfery ostrości ukazanej w detalu, aż po dalekie pola nieostrości. To także problem istniejący w obecnej kulturze wizualnej, w której jak np. w filmach Davida Lyncha zaskakują przejścia od detalu do całego planu. Towarzyszą temu dramatyczne, choć groteskowe w swym wyrazie wydarzenia. Przykładem niech będzie film Blue Velvet, w którym w początkowej sekwencji obserwujemy zbliżenia obciętego ucha ludzkiego leżącego w trawie, które przedstawione w skali makro staje się wejściem w zagadkowy labirynt ludzkiego życia waz z jego ciemnymi i skrywanymi aspektami. Nie przypadkowo wskazałem na ten motyw z głośnego filmu, gdyż jedno ze zdjęć Pabisa zaczyna się od ukazania dużego zbliżenia małżowiny usznej a na dalszym planie widzimy ciało ludzkie przechodzące w czerń. Absolutnie nie należy dopatrywać się bliższych zależności między twórczością Lyncha a Pabisa, choć myślę, że w sposobie filmowania, dynamicznym montażu zdjęć wpływ Lyncha jest już powszechny choć często nieuświadamiany. Okazał się on jednym z najważniejszych twórców końca XX wieku.
W przypadku Pabisa możemy czasami obserwować dodatkowo przejście od formy ciała do pejzażu. To bardzo ważny aspekt jego zdjęć, daleko odchodzący od fotografii Dłubaka i obrazów Lyncha, ze względu na zatrzymanie w jednym kadrze bardzo różnych aspektów wizualności, gdyż na razie jest to zasadniczy aspekt interesującej twórczości krakowianina. Ta grupa zdjęć zaczyna się "ostrym kadrem" twarzy kobiety, innym jednak od Witkacego czy Jerzego Lewczyńskiego z lat 50. Ta praca Pabisa jest bardziej spokojna i klasyczna w swej formie, dlatego zdecydowanie odróżnia się od innych jego zdjęć o bardziej skomplikowanych strukturach wizualnych. Ale nikt nie oczekuje w dzisiejszych czasach całkowitej konsekwencji, gdyż jest ona niepotrzebna, by nie powiedzieć anachroniczna.

III.
Kilka zdjęć przedstawiających fragmenty ciała zwraca uwagę bardziej kontrastowym, by nie powiedzieć graficznym sposobem obrazowania. Nietypowa forma daje zaskakujące rezultaty. Na pierwszy rzut oka nie jesteśmy do końca pewni, co widzimy. Zdjęcia są zagadkowe, o abstrakcyjnej formie, ale bezpośrednio pochodzącej z najbliższej rzeczywistości. Jest nią na przykład ogolona głowa, czy stopa. Można w tym wypadku dostrzec dalekie echo surrealistycznych eksploracji, choć nie tylko. Nadrealiści stosowali bardzo szeroki zestaw atakowania ówczesnej wyobraźni. Mogły to być zdjęcia amatorskie, o charakterze abstrakcyjnym, inscenizacje lub różnego rodzaju manipulacje z negatywem czy pozytywem. Powiększone fragmenty ciała, jego namacalność to obecnie jeden z popularniejszych tematów. Pabis umiejętnie korzysta z różnorodnych możliwości realizacji tego rodzaju tematu.

foto - okofoto - ucho

Bez Tytułu

IV.
Kolejnym sposobem opracowywania obrazu przez Pabisa, najbardziej ornamentalnym, jest wykonywanie długich kilkumetrowych wydruków z plotera, których efektem jest obraz abstrakcyjny. Ale nie do końca, gdyż jego s t r u k t u r a pochodzi z analogowej fotografii. Obecnie wielu fotografów korzysta z komputera, przekształcając w nim swe fotografie, czego finalnym efektem jest wydruk. Artysta uabstrakcyjnia ciało ludzkie, które w wyniku tego tworzy mocno wizualnie działające formy. Zastanawiamy się jakie części ciała ludzkiego oglądamy. Takie myślenie o obrazie fotograficznym ma swe początki w surrealizmie, kiedy operowano tzw. lustrzanym odbiciem, potem w pop-arcie, m.in. w twórczości Romana Cieślewicza. W ostatnich latach nastąpiła dalsza komplikacja obrazu, który często składa się z czterech symetrycznie skomponowanych części. Interesujące jest, że tego typu eksploracje pojawiają się w różnych ośrodkach Polski, aby przykładowo wymienić prace Alicji Łukasik czy Bogdana Kiwaka. Z pewnością świadczy to o fakcie, że obraz abstrakcyjny nie utracił swych jakości perswazyjnych i przede wszystkim artystycznych. Ale tworzony jest z jakości innych niż w minimal-artcie czy w tradycji konstruktywizmu. Powstaje przede wszystkim z fragmentaryzacji ciała ludzkiego. Niebezpieczeństwo tego typu realizacji polega na fakcie, że szybko mogą się one stać przede wszystkim pustym ornamentem, pozbawionym jakichkolwiek treści, nie mówiąc o ideach. Jak należy ocenić prace Dominika Pabisa? Po pierwsze w aspekcie debiutu, ponieważ inaczej osądza się początkujących fotografów niż tych, od których możemy i powinniśmy oczekiwać znacznie więcej. Które zdjęcia są najciekawsze? Z pewnością przed odpowiedzią należy podkreślić, że całość prac łączy zasadniczy aspekt wszechstronnej i przekonywującej analizy. Dla mnie najważniejsze są prace z grupy, którą umownie określiłem jako II. Z pewnością z dużym zainteresowaniem będę śledził kolejne prezentacje Dominika Pabisa, który ma duże szanse rozwoju artystycznego.

Krzysztof Jurecki

 
foto - KLONY
KLONY

 
 

 

 

Copyright ©2001 Galeria FF ŁDK, Dominik Pabis, Krzysztof Jurecki.