Galeria FF

english wersion

Tomasz Komorowski - Fotografie
13 IX - 4 X 2002

 
 
fotografia fotografia
 
Fotograficzna rzeźbiarskość Tomasza Komorowskiego
 
W końcu lat 90. eksplodował talent Tomasza Komorowskiego. Piszę "eksplodował", ponieważ pojawił się on nagle z nadzwyczaj dojrzałymi fotografiami, przedstawiającymi zdeformowane nagie ciało kobiety o surrealistycznym efekcie wizualnym, który w jego przypadku, na przestrzeni kilku ostatnich lat uległ zmianie w niewielkim stopniu. Nieczęsto tak się zdarza. Ten okres intensywnego rozwoju trwa do chwili obecnej. Jaka jest proweniencja tych kolorowych fotografii, najchętniej kopiowanych w dużym formacie? Trudno odpowiedzieć na tak proste pytanie. Z pewnością artysta długo czekał na ujawnienie swych fotograficznych eksperymentów z ciałem kobiety, ale efekt jego prac został szybko doceniony, czego dowodem są prestiżowe wystawy indywidualne i zbiorowe.
       Tomasz Komorowski świadomie sięga do metody stosowanej w słynnej serii aktów węgierskiego fotografa André Kertésza "Dystorsja" ("Distortion") z 1933 roku, który w tym czasie tworzył w środowisku paryskiej moderny. Znajdował się pod wpływem surrealizmu, abstrakcji, jak i poszczególnych herosów nowoczesności, w tym Pabla Picassa. Ale efekt zdjęć polskiego fotografa jest zupełnie inny. Zdaje sobie sprawę, że jego zdjęcia są autonomiczną formą fotografii, w zależności od charakteru wizualnego przypominają i jednocześnie poszukują nowych rozwiązań: a) rzeźbiarskich, b) malarskich, c) filmowych. Ale od razu trzeba zaznaczyć, że choć określone inspiracje są czytelne, to jego twórczość jest oryginalna. Artysta świadomie akcentuje walory medium ukazując detale skóry przedstawianej modelki jak i poszczególnych sfragmentaryzowanych elementów ciała poszukując form symbolicznych, odnoszących się do innej przestrzeni du-chowej. Wspólny dla wszystkich jego zdjęć jest specyficzna barwa. Odrealnione, żółte w kolorze ciało ukazane jest zawsze na czarnym tle. W ten sposób akcentowane są specyficzne walory malarskie.
       Analizując wyszczególnione przeze mnie rozwiązania formalne postaram się zaakcentować ich różnice.
       a) Najważniejsze swe dokonania artysta słusznie łączy z uzyskaniem formy abstrakcyjnej, ale często o ekspresjonistycznym wyrazie, w której uzyskuje jakości przypominające rzeźby Hansa Arpa, Constantina Brancusiego, Henry Moore`a i Alberto Giacomettiego. Tomasz Komorowski poszukuje w niestałym, zmiennym i migotliwym przekazie - "zamrożonej" i paradoksalnie stałej formy fotograficznej. Jego działania zawierają w sobie także element performance`u odgrywanego do kamery fotograficznej, co w Polsce praktykowali na początku lat 90. m.in. Leszek Golec i Tomasz Michałowski. Ręka, ramię, czy głowa poprzez deformację nabierają efektu odrealnienia i wyobcowania. Jedna z fotografii przypomina słynną rzeźbę z paleolitu Wenus z Willendorfu, ale w przypadku Tomasza Komorowskiego poprzez zastosowany układ symetryczny i czytelność całości postaci jest to praca wyjątkowa. Warto zaznaczyć, że jego kreacje celowo pozbawione są znamion płci, co jest dodatkowo interesujące, ponieważ fotografia lat 80. i 90. w Polsce i na świecie w tym zakresie była zdecydowanie bardziej perwersyjna i obrazoburcza, łamiąc i przesuwając granice tzw. dobrego smaku i pornograficzności (Robert Mapplethorpe, Andres Serrano).
       b) W ogólny sposób oddziaływało inspirująco na Tomasza Komorowskiego z pewnością malarstwo Zdzisława Beksińskiego, które jest zdecydowanie bardziej manieryczne i naznaczone dekoracyjnością, patetyzmem i bardzo często kiczowatością, nieistotną dla samego autora. W przeciwieństwie do obrazów Beksińskiego fotografie Tomasza Komorowskiego oszczędne w formie i monochromatyczne w ko-lorze pozbawione są kiczowatości. Autor poszukuje totemicznych form symbolicznych fotografując nietypowe, symetryczne układy rąk.
       c) Wizje przedstawione na zdjęciach Tomasza Komorowskiego mogą kojarzyć się z sennymi koszmarami i halucynacjami. Oczywiście jest to trop surrealistyczny, ale oprócz zakorzenienia fotograficznego może mieć swe filmowe inklinacje. W latach 80. podziwiany był na całym świecie film Ridleya Scotta "Obcy - Ósmy pasażer Nostromo" ("Alien") a w latach 90. "Terminator II" Jamesa Camerona, w którym zastosowano nowy rodzaj grafiki cyfrowej. Niektóre formy ze zdjęć Tomasza Komorowskiego przypominają krwiożerczego stwora z głośnego filmu "Obcy -Ósmy pasażer Nostromo". W tym przypadku znika ludzka cielesność na rzecz demonicznej postaci.
       Z pewnością artysta zdaje sobie sprawę z grożących mu niebezpieczeństw. Najpoważniejszym jest formalizm i powielanie własnych wzorów. Być może rozwiązaniem tego problemu byłoby większe zaakcentowanie aspektów symbolicznych. Wzorem takiego symbolicznego myślenia, przekraczającego granice ziemskiego świata na rzecz łączności z niebem może być genialny Brancusi, który w wyjątkowy sposób łączył nowoczesną (modernistyczną) formę z przesłaniem mityczności naszego duchowego życia. Innym zdecydowanie egzystencjalnym przykładem może być Giacometti, który w figurze kroczącego przedstawił syntezę ziemskiego, doczesnego życia.
       Na obecnej wystawie w Galerii FF Tomasz Komorowski spróbuje zmierzyć się z tematem macierzyństwa, który ma swą bogatą tradycję artystyczną. Przedstawi nowe prace w niekonwencjonalny sposób poruszające ten temat.
       Na razie mamy do czynienia z bardzo zdecydowanym, świadomym i spektakularnym startem artystycznym, który trwa już kilka lat. Mało tego - w zakresie aktu, gdyż jest to tego typu fotografia, która kontynuuje dokonania z lat 40. Billa Brandta, a w Polsce z końca lat 60. Wacława Nowaka. Interesujące jest, że wyżej wymienieni fotografowie, wraz z Komorowskim, w większym stopniu odwołują się do tradycji nowoczesnej rzeźby niż do fotografii. Oczywiście nie ma w tym nic nagannego. Fotografia jest dziedziną bardzo łatwo zmieniającą swój kostium stylistyczny w twórczy sposób inspirując się innymi dziedzinami sztuki.
Krzysztof Jurecki
 
fotografia fotografia
fotografia fotografia
 
 
fotografia fotografia
 
 
Copyright ©2002 Tomasz Komorowski, Krzysztof Jurecki, Galeria FF ŁDK.