Galeria FF wersja językowa
9-29 IV 2005
Andrzej Różycki
fotografia
Martin, Słowacja, 2003
fotografia
Cmentarz Łyczakowski, Lwów, 2003
Poza rzeczywistością
     Marian Schmidt znany jest głównie z fotografii figuratywnej, ale jego ostatnie prace zrywają z tą zasadą. Można je określić jako abstrakcyjne, symboliczne, enigmatyczne.
      Jest zaliczany do grona fotografów humanistycznych. Portretował ludzi w różnych miejscach świata, skupiając się na ich przeżyciach, ale również własnych emocjach – twierdzi bowiem, że zdjęcia nie będą dobre jeśli fotografujący nie osiągnie stanu wyciszenia, wewnętrznego spokoju, rodzaju kontemplacji. Studiował wiele dziedzin nauki i sztuki. Największy wpływ wywarła na nim teoria muzyki, której uczył się u rumuńskiego dyrygenta Sergiu Celibidache oraz matematyka, z której doktorat uzyskał na uniwersytecie Brandeis koło Bostonu. Niezwykle istotne było dla niego spotkanie z indyjskim mędrcem Jiddu Krishnamurtim oraz lektura książek Hermanna Hessego. Te doświadczenia skłoniły go do poszukiwania prawdy za cenę piękna (które według Celibidache jest tylko przynętą w sztuce) i zainspirowały go do wykonywania fotografii określanej najczęściej jako abstrakcyjna. Ale czy tak jest istotnie? Co kryje się za tymi enigmatycznymi obrazami?
      Marian Schmidt fotografuje kamienie, skały, płyty nagrobne, martwe natury, które w jego obiektywie zyskują dodatkowe znaczenia, nabierają innego wymiaru. Autor przyznaje się do inspiracji teorią Minora White'a i kręgu amerykańskich fotografów przyrody: Alfreda Stieglitza, Edwarda Westona czy ucznia White'a – Paula Caponigro. Ich celem było odnajdowanie niezwykłego w pozornie zwyczajnym – sacrum w profanum. Według głoszonej przez White'a i Stieglitza teorii, fotografowany przedmiot odzwierciedla przeżycia fotografującego – to lustro, w którym odbija się jego dusza. Marian Schmidt jest uważnym obserwatorem i opierając się na tej teorii, buduje własną. W jego fragmentach rzeczywistości można dostrzec pojedyncze postaci, czasem historie, a czasem wzór przypominający subtelne malarstwo Dalekiego Wschodu. Ważną rolę odgrywa tu proces naświetlania i wywoływania negatywów, tzw. system strefowy. Fotograf decyduje o cieniach i półtonach, dodaje zdjęciom tajemniczości. Sprawia, że oddziałują na wyobraźnię i wykraczają daleko poza granice odzwierciedlania materialnej rzeczywistości. Takie fotografie nie są łatwe w odbiorze, wymagają od widza większej uwagi i skupienia, podjęcia wysiłku odbierania ich. Zarazem mogą jednak służyć jako drogowskaz do subtelnego świata wrażliwości.

      Monika Brodowska
fotografia
Cmentarz Łyczakowski, Lwów, 2003
fotografia
Cmentarz Żydowski, Hanusovce, Słowacja, 2003
Copyright ©2003 Galeria FF ŁDK, Marian Schmidt, Monika Brodowska.