Galeria FF wersja językowa
4-25.02.2005
Tomek Sikora
fotografia
fotografia
fotografia
z serii Fotografia kroków
      Czas. Nim go wypowiem, jego już nie ma. A jednak zawsze obecny, choć umiera w każdej sekundzie. Odwieczna chronologia. Mityczny wąż wciąż pożera własny ogon.
       Tempus edax rerum – przez wieki pojęciu czasu towarzyszył ten złośliwy przymiotnik przypominający o łapczywości, z jaką pochłania on wszystko, co nas otacza. Praeter nos omnia perdit – oraz nadzieja, że ze mnie zabierze tylko tę cząstkę, którą przypadkiem pozostawiłam w rzeczach, które zginęły z jego ręki.
       Z pojęciem czasu nieodłącznie związane jest poczucie straty. On mija nas, a my bezsilni, jednocześnie przemijamy i jesteśmy omijani.
       To poczucie straty jest podobnie konstytutywną częścią fotografii. Patrzę na zdjęcie i wiem, że to, co widzę już się dokonało, zostało zmyte bezlitosną falą utraconego. Pozostaje świadomość, że ta strata jest warunkiem koniecznym, aby powstało zdjęcie.
       Wraz z powstaniem fotografii rodzi się poczucie, że czas da się przekroczyć. Bo czy jednoczesne unaocznienie tego, co było i tego, co jest – tak jak to ma miejsce w fotografii właśnie – nie oznacza zwycięstwa, choćby połowicznego, w tej odwiecznej walce? I oto po raz kolejny – bolesna porażka: to, co udało się zatrzymać to ledwie widok rzeczy, jej odbicie. Zatrzymał się obraz, a czas nawet nie zauważył mojego wysiłku. Mijając mnie znów lekko musnął mój policzek. Zapis utraconej chwili tylko przyspiesza ruch wskazówek zegara. A zdawało się, że możliwa jest zamiana przemijania w trwanie.
       Zawsze jest jakieś A i Z oraz jakieś od A do Z. Dawniej człowiek mierzył swój czas wedle zmian pór roku i cyklicznie odradzającej się przyrody. Dziś setne sekundy odliczane są skrzętnie przez coraz doskonalsze mierniki. Czy dookreślenie kolejnego miejsca po przecinku, potęgujące świadomość, pozwoli mi zredukować czas do tej minimalnej stałej pomiędzy dwoma punktami?
       Skoro nie potrafię nawet prawdziwie doświadczyć czasu, to czy możliwy jest fizyczny jego obraz? Założenie takie wydaje się utopijne. A jednak – fotografia tylekroć udowadniała, że potrafi wyprzedzić zmysły, ukazać więcej niż możemy lub chcemy dojrzeć gołym okiem. Czy i tym razem pozwoli mi zobaczyć niewidzialne?

      Dorota Walentynowicz
fotografia
fotografia
fotografia
z serii Addenda
fotografia
fotografia
fotografia
fotografia
fotografia
fotografia
fotografie z wystawy
Copyright ©2003 Galeria FF ŁDK, Dorota Walentynowicz, Michał Węgrzyn.