[Rozmiar: 12171 bajtów]
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
Półportret jako kolekcja czasu.
 
W czasach współczesnych portret to najbardziej popularna dziedzina obrazowania, zwłaszcza w fotografii. Stanowiący pamiątkę wizualny znak, który buduje ciągłość rodzinnych historii, mniej lub bardziej pogłębiony zapis wizerunku człowieka, reklamowy wyidealizowany obraz utwierdzający kupującego w słuszności wyboru produktu, dzielony ze wszystkimi – raczej w nadmiarze – autoportret (tzw. selfie) czy wreszcie konieczny dokument: potwierdzający tożsamość obraz twarzy. W każdym przypadku twarz staje się znakiem, symbolem czasu, w jakim ją zatrzymano 1. Poza sentymentem, ułudą czy poprawnością, portret przekonuje nas, widzów, że wiemy więcej o bohaterce/bohaterze zatrzymanego obrazu ludzkiego. Dla Leszka Krutulskiego, który w swojej praktyce dokonywał odkryć na miarę archeologa fotografii 2, portret to za mało. Opracował i udostępnił przecież dla potomnych ponad trzy tysiące, zatrzymanych przez Otto Eichlera w latach 1910–1934, wizerunków mieszkańców Barda Śląskiego i okolic. Współcześnie – pozbawione ładunku sentymentalnego i kreacyjnego portrety pojedyncze i zbiorowe stały się czystym materialnym świadectwem z przeszłości. To działanie okazało się dla artysty etapem poprzedzającym podjęcie procesu swoistego zatrzymania czasu. Półportret to projekt zatrzymania właśnie, zaplanowany na lata. Dla fotografowanych na dekadę, dla autora na niemal pół wieku, kiedy to zakończy wszystkie rozpoczęte sesje.
      Krutulski rozpoczął to hibernowanie czasu w 2011 roku zaproszeniem chętnych i gotowych zobaczyć siebie ponownie za 10 lat, a konkretnie – swoją drugą połowę twarzy. Doświadczyć zmiany, ale nie przez porównanie, raczej przez pokazanie swojej innej, wcześniej ukrytej strony. To, co wydaje się w tym projekcie kluczowe, to właśnie owo zaproszenie. Gest, na który niewielu artystów stać. Zwykle przecież to oni, fotografowie kreacyjni, wybierają modeli. W tym wypadku otwarte zaproszenie do udziału w osobistym „jeden na jeden” przyjmowali ludzie, których różniły: proweniencja, zawód, zainteresowania, miejsce zamieszkania, wiek. Czytelnicy gazet z Trójmiasta, uczestnicy festiwali z Sokołowska, widzowie wystaw z Gdańska, słuchacze radia z Zielonej Góry i inni. Zapytany o właściwą formułę zaproszenia przekazywanego uczestnikom, artysta odpowiadał: fotograf objazdowy przyjechał! Hasło rodem z XIX wieku, które skusiło ponad 2500 posiadaczy telefonów, aparatów fotograficznych i innych rejestratorów obrazu XXI wieku, którzy los swojego półkonterfektu powierzyli twórcy fotografii analogowej, tworzonej na dużym formacie klasycznej błony fotograficznej. Dlaczego pomysł portretu wykonanego przez artystę miał taką siłę, że tyle osób zaufało mu i poddało się tej próbie czasu oraz zobaczenia siebie przez kogoś obcego? Czy obudziła się w nich jedna z pierwotnych ludzkich potrzeb – próba sięgnięcia nieśmiertelności? potrzeba własnego upamiętnienia? pragnienie poznania swojego wizerunku widzianego oczami innej osoby? Czy wreszcie, może zwyciężyła chęć włączenia siebie samych w ten koronkowy proces twórczy – proces oczekiwania na kolejne zdjęcie… do wykonania kiedyś; chęć bycia celem działania artysty, udziału w czymś nieoczywistym, wyrwanym z codzienności – uczestnikiem świata kreacji? Niemal każdy z modeli w chwili trzasku migawki przenosi się w niewiadomą przyszłość myślą i dzięki temu Półportrety to pogłębione psychologiczne studia. Wspaniale te pełne napięcia chwile pomiędzy uzbrojonym w wielki aparat artystą a oświetlonym ostrym, bocznym światłem modelem pokazuje film Marcina Bortkiewicza Lewa połowa twarzy 3. Dla dzieci moment pierwszego fotografowania to przeważnie tajemnicza i zagadkowa zabawa. Dla młodzieży – zaspokojenie ciągłej potrzeby rejestrowania siebie wynikającej z oczekiwania akceptacji, chęci podobania się. Dla osób dorosłych moment fotografowania połowy twarzy to powód do opowieści, najczęściej zwierzenia, którego nie poznał nikt inny, a fotograf potrafił w sposób sobie znany zatrzymać w spojrzeniu. Najtrudniejsze są te półportrety, które z racji założenia czasowego projektu są już prawdopodobnie niemożliwe do powtórzenia ze względu na dojrzałość wieku modeli. Te rozmowy są w sposób nieunikniony naznaczone jednostkowością, duchem przemijania zaklętym w czerni lewej połowy twarzy fotografowanego. W tym cyklu zwraca też uwagę odpowiedzialność, z jaką fotografujący podchodzi do modeli, jest on przecież, jak mówiła Susan Sontag: turystą w ich życiu, (…) nie interweniuje, ale jedynie odwiedza 4 osobę, by zarejestrować jej czas. Nie upiększa, nie pomaga, słucha i patrzy. Rejestruje niezapisywane i dokumentuje obraz.
      Półportret to refleksyjna opowieść o przestrzeni czasu z jej nieskończonością fizyczną i ludzkimi ograniczeniami. Narracja dokonująca badania możliwości zakonserwowania chwil, zmysłowej pamięci. Autor we właściwy sobie sposób, nieśpiesznie i z atencją kontempluje świat napotkany. Wątek przemijania, tak obecny w Półportrecie, podejmuje Leszek Krutulski w innych, równolegle tworzonych cyklach. Z codzienną rytualnością wraca do obrazu czy to morza, czy przestrzeni związanej z człowiekiem, jak w projekcie Portret zewnętrzny, którego celem jest stworzenie kolekcji wizerunków mieszkańców na tle ich ulubionych miejsc w obrębie wybranych 10 miast. W swoim trybie analogowej slow photography pozwala modelom na wytchnienie i refleksję, na wyzwolenie z tempa zmian wartości estetycznych i historycznych. W efekcie powstają zapisy metafizycznych spotkań ponad czasem. Oczekiwania stron nie są wypowiadane, ale raczej przeczuwane, kolekcja historii do odkrycia powiększa się wraz z kolejnym zasiadającym przed czułym okiem artysty i obiektywem aparatu.
 
Małgorzata Taraszkiewicz-Zwolicka
Gdańsk 2016
 
1 Krzysztof Pomian, Portret: Pamięć, [w:] Krzysztof Gierałtowski, Twarz jako znak, Warszawa, 2005.
2 Pojęcie „archeologii fotografii” wprowadził do historii sztuki Jerzy Lewczyński ok. 1979 roku. Oznaczało ono działanie na materiale znalezionym na rzecz „odkrywania, badania i komentowania zdarzeń, faktów i sytuacji z tzw. przeszłości fotograficznej”, [w:] Jerzy Lewczyński, Archeologia fotografii. Prace z lat 1941–2005, Wydawnictwo Kropka, Września, 2005, s. 7. 
3 Lewa połowa twarzy, film dokumentalny, reżyseria Marcin Bortkiewicz, produkcja: PS Film, 2013, 11 min.
4 Susan Sontag, O fotografii, AF, Warszawa, 1986, s. 40.
 
 
Copyright ©2016 Galeria FF ŁDK i Autorzy