ldk
 
 


Jak niemal co roku Fotofestiwal prezentuje – wraz z Galerią Leica w Warszawie, tym razem w Galerii FF – laureatów uznanego i cieszącego się międzynarodową renomą konkursu fotograficznego Leica Oskar Barnack Award (LOBA). W tym roku są to dwa projekty – „Slash & Burn” Terje Abusdala i „Behind the Scenes” Siergieja Melnitchenko.

Terje Abusdal „Slash & Burn

Między tradycją a mistycyzmem, pochodzeniem etnicznym i kulturą klanów, faktami i fikcją, równie tajemnicza i ekspresyjna fotografia Terje Abusdal przybliża nas do Leśnych Finów, grupy etnicznej, która prowadzi w Norwegii życie w bliskim kontakcie z naturą . Rozpoczął projekt, który przekształcił się w długoterminowe działanie – pracę dyplomową w Duńskiej Szkole Dziennikarstwa. Podczas swojej trzyletniej pracy badawczej Abusdal sięgał głębiej i głębiej w tradycje Leśnych Finów. Ale w jaki sposób niematerialne aspekty kultury i prawie wymarłej tradycji można uchwycić na zdjęciach? Biorąc to pytanie jako punkt wyjścia, Terje Abusdal w coraz większym stopniu zacierał połączenia między rzeczywistością a fikcją. „Do projektu dodałem pewne elementy, takie jak ogień, dym czy szamanizm” – wyjaśnia Terje Abusdal. W rezultacie dokumentacja i wyobraźnia przeplatają się w jego obrazach w nieoczywisty i jednocześnie organiczny sposób. Jego obrazy emanują sugestywną mocą i unikalnym mistycyzmem – konsekwencjami celowej próby stworzenia fikcyjnego wszechświata, magicznego świata.

Fotograf, urodzony w Evje w Norwegii w 1978 roku, pracuje wyłącznie w projektach niezależnych – zawsze niepewnie balansując na krawędzi między prawdą a fikcją. W 2014 roku studiował sztuki wizualne w Duńskiej Szkole Mediów i Dziennikarstwa w Aarhus, a następnie uczęszczał na różne kursy mistrzowskie prowadzone przez Simona Norfolka i Aarona Schumana. W 2015 roku ukazała się jego pierwsza książka „Radius 500 Meters”. W swoich pracach, które można zobaczyć na wystawach indywidualnych i zbiorowych, kładzie szczególny nacisk na kwestie tożsamości i przynależności. Terje Abusdal mieszka w Oslo.
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
Sergey Melnitchenko, „Behind the Scenes
Prawie nikt nigdy nie był tak blisko tancerzy w chińskim klubie, jak ukraiński fotograf. „Wszystko tutaj jest twardą rzeczywistością – nie chodzi o sceny. Chodzi o prawdziwe życie, nasze życie lub po prostu o moje życie”, mówi Sergey Melnitchenko. Widzimy sceny po skończonej pracy, w gorącą i wilgotną noc gdzieś w Chinach – pocący się transwestyci, dziewczyny w wannach wypełnionych piwem, pijani artyści i jeszcze bardziej pijani goście. Posiniaczone i poobijane nogi, stopy zdarte od tańca, pończochy odbijające się w lusterku służącym do makijażu. Zadrapania i blizny, przeważnie niewidoczne, ponieważ są to rany zadane maltretowanym duszom. Aby dostarczyć tego typu detale, zwykłe zbliżenie się jest niewystarczające. Podobnie jak Melnitchenko, musisz być częścią tego wszystkiego. Filmowe obrazy, które znajdziemy w jego portfolio nie mają nic wspólnego z życiem w blasku reflektorów – opowiadają one raczej historie codziennego życia za kulisami z wszystkimi surowymi prawami rządzącymi show biznesem. Jego portfolio „Behind the Scenes” ujawnia więcej, niż wielu chciałoby zobaczyć.

Artysta urodził się w Mikołajowie na Ukrainie w 1991 roku i fotografuje od około ośmiu lat. Jest członkiem Ukraińskiej Alternatywy Fotograficznej, kolektywu zajmującego się promocją współczesnej ukraińskiej fotografii. W 2013 r. opublikował cykl zdjęć zatytułowany „Loneliness Online”. Jego prace były pokazywane na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych, między innymi w Landskrona Fotofestival (2015), OFF_festival Bratislava (2014) oraz w sekcji prezentacji książki artystycznej w ramach projektu Muzychi Expanded History Project w Kijowie. Melnitchenko od dwóch lat mieszka i pracuje w Chinach.
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
Copyright ©2018 Galeria FF ŁDK i Autorzy