ldk
 
[Ryszard Czernow - Obraz w kamieniu]
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
fotografia
 
W stronę wieczności, czyli o zacieranym śladzie
 
Cykl Ryszarda Czernowa pt. Obraz w kamieniu dotyczy tematu popularnego w fotografii polskiej, jakim jest fotografowanie cmentarzy żydowskich. Trudno powiedzieć, kiedy stał się popularny, a potem jakże istotny? I to przynajmniej z kilku powodów: historycznych, tożsamościowych i etycznych. Z pewnością istotnym momentem było wydanie w 1982 roku albumu Moniki Krajewskiej Czas kamienia1 . W latach 80. XX wieku na wystawie pt. Cimenteria Jerzy Lewczyński pokazał m.in. zdjęcia cmentarza żydowskiego w Lesku z lat 60.
     Był to czas końca PRL-u, kiedy nikt nie interesował się tym tematem, zarówno wielkimi (Łódź), jak i małymi (Kutno, Lubartów). Problematykę tę przypomniała, a właściwie wywołała, głośno dyskutowana w latach 80. wystawa i towarzyszący jej album Tomasza Tomaszewskiego i Małgorzaty Niezabitowskiej Ostatni współcześni Żydzi polscy (wyd. polskie z 1993 roku), opublikowany w kilku wersjach językowych. W tym specyficznym rodzaju fotografii, dotyczącym zapomnianej tradycji żydowskiej, mieliśmy do czynienia z wizją artystyczną o poetycko-dokumentalnym przesłaniu, zawartym w zdjęciach Andrzeja Lecha, Bogdana Konopki czy praktycznie nieznanych prac Krzysztofa Miszułowicza z cmentarza żydowskiego z Warszawy.
     Czym są obecnie cmentarze żydowskie, jaki jest ich status? Jest to z reguły zdewastowane przez hitlerowców dziedzictwo, a następnie w Polsce Ludowej i niekiedy niszczone.
     Co zrobić obecnie z tym dziedzictwem poza dokumentacją i ochroną? To niełatwe pytanie skierowane jest do władz samorządowych, jak też państwowych, gdyż brakuje ciągle systemowych rozwiązań. Oczywiście trzeba je także kierować do poszczególnych gmin żydowskich i instytucji kulturalnych i muzealnych. Zawsze, poza systemem prawnym, istnieją również osobiste nie tyle rozliczenia, co wyznania dotyczące określonego bagażu historii. Spójrzmy na jedno z nich, jakim jest cykl Ryszarda Czernowa dotyczący kirkutu z Katowic.

     Widzenie malarskie
     Wyznacznikiem tego cyklu jest widzenie malarskie związane z tradycją abstrakcji geometrycznej i niegeometrycznej („action painting”) prowadzące do konkretyzacji bliskiej obrazowi, nie zaś tylko do kategorii dokumentalnej fotografii. Oczywiście nie do końca artysta zrezygnował z wartości dokumentalnych, ale nie były one najważniejsze. Stały się drugoplanowe.
     Fotografowane na wprost macewy ujawniają swoją historię trwania w określonym czasie. Widzimy nazwiska i napisy w języku jidysz i w niemieckim, częściowo lub całkowicie nieczytelne, wymazane przez czas. Ale to nie poszukiwania historyczne interesują artystę.
     Czernow odwołuje się do malarstwa abstrakcyjnego w typie amerykańskiego z kręgu abstrakcyjnego abstrakcjonizmu, w tym przede wszystkim do Marka Rothko, o którym pisałem: ” Lata 50. były najlepszym okresem dla sztuki Rothko i grupy abstrakcyjnych ekspresjonistów. Jego styl nie tylko skrystalizował się w bardzo określonej formule, ale też wyrażał radość życia. Później, po 1960 pojawiła się nowa generacja twórców – neodadaistów, związana z formacją pop-artu, która rywalizowała z malarstwem o charakterze transcendentalnym, parareligijnym i medytacyjnym, jakie tworzył m.in. Rothko i Newman. Obrazy Rothko z tego czasu są niesamowicie wysmakowane kolorystycznie, choć nostalgiczne w nastroju. Odwołują się do psychologii widzenia. Ich efekt wizualny tworzy przeciwstawianie kilku kolorów: różowego – szarościom, różnych odcieni czerwieni – bieli i szarościom, tak jak to wcześniej czynili Mondrian i geoplastycy, opierający się na innym działaniu wizualnym, bardziej zracjonalizowanym i wykalkulowanym, nie zaś emocjonalnym, jak u Rothko.”2
     Oczywiście dokonuję tylko porównania dwóch odmiennych postaw twórczych i jakże innych technik artystycznych. Ale jestem przekonany, że artyści myśleli o podobnym uduchowieniu konkretyzowanej rzeczywistości, która jest namysłem medytacyjnym, przekraczającym zwykle zauroczenie czy nawet kontemplację, ale jeszcze nie jest medytacją w sensie religijnym.
     Czernow swoimi pracami świadomie tworzy efekt nostalgiczny i melancholijny zarazem. Poprzez metodyczne fotografowanie uświadamia nam zarówno wpływ czasu, jak też tworzone w wyniku jego działania abstrakcyjne formy, które dla wrażliwego odbiorcy, poprzez swoje znaczenie kolorystyczne, wywołują określone skojarzenia, odnoszące się do trwania życia, choć w innym wymiarze. Nie znam tak intersującego pod względem obrazowania malarskiego ukazania swoistego życia cmentarza. Świadomie stworzona struktura w postaci 29 zdjęć kończy się przedstawieniem pustego grobowca, pozbawionego pionowej płyty nagrobnej, która najprawdopodobniej została zniszczona. Na jednym z trzech zdjęć widzimy nawet wątek układu cegieł. Jest to pesymistyczne i poniekąd zaskakujące zakończenie spokojnego w wyrazie cyklu. Czyżby droga śmierci prowadziła donikąd?

     Poetyka form
     Zacieki i padające światło delikatnie uwypuklają przestrzeń abstrakcyjnej formy, jaką tworzy każda macewa. Zmieniają się układy cieni, pory roku, widoczny jest nawet śnieg. Ale roślinność trwa i sprawia wrażenie bycia nieśmiertelną. Bardzo ważnym zabiegiem, a także decyzją, na którą stać by było niewielu, jest pokazanie macew z tyłu. Nie różnią się one zbytnio od ich reprezentacyjnej strony. W fotografii liczy się wiele aspektów, w tym koncepcja, która powinna być precyzyjnie realizowana. Tak jest w tym przypadku. Niektórzy z fotografów sprowadzają ją do rodzaju „polowania” na interesujący moment, ciekawe wydarzenie czy tragiczną chwilę. Ale taki rodzaj fotografii ma najczęściej krótkotrwały sukces prasowy i działa, jak terapia wstrząsowa o znaczeniu przede wszystkim historycznym, jeśli reprezentuje jakąś wartość. Tutaj natomiast mamy realizację o charakterze artystycznym, poszukującą zadumy i pokazującą przede wszystkim istotę ciszy. Wszystko, co naturalne w tym świecie, posiada swój cień. Dawniej fotografia nie mogłaby istnieć bez tego aspektu. Dziś w dobie fotografii cyfrowej można pozbyć się nie tylko cienia, ale i realnej rzeczywistości i pogrążyć się w hiperrzeczywistości, która będzie nowym tworem z połączenia aspektów realnych z nierealnymi. Nie jesteśmy w stanie ich odróżnić. W tym tkwi siła, ale też w dalszej perspektywie czasowej być może zguba dla twórczości opartej na kategorii symulacji (termin Jeana Baudraillarda). Trzeba pamiętać, że sztuka wizualna poza niektórymi formułami abstrakcjonizmu, posiada i reprezentuje formułę mimesis, w różny sposób złączoną z rzeczywistością.

     Światło
     Jest emanacją boskiej energii bądź symbolem samego Boga, ale dla chrześcijan. W tradycji judaizmu kojarzy się ze świętem Chanuka. W fotografii Czernowa ma inne znaczenie związane z konstruowaniem określonej przestrzeni zarówno fizycznej, jak i psychologicznej. Światło zarysowuje układy na macewach, które są samoistnymi formami z pogranicza abstrakcji i figuracji. Natura jest tu niejako ujawnionym artystą, jej żywioł jest bardzo ważny dla trwania cmentarza.
     Istotą pracy twórczej Czernowa jest też pokazanie procesu nie tyle niszczenia, co samounicestwienia się, czy zacierania się konkretnej historii, która jednak trwa i oczekuje na kolejny swój etap.

     Konceptualizacja
     Konceptualizm badał znaczenia i pojęcia, jakie zawarte były w samej fotografii i w fotografowanej rzeczywistości, naginając sferę obrazową do zakładanej z góry koncepcji. Był zazwyczaj analityczny i zracjonalizowany w przekazie. W cyklu Czernowa widoczna jest powtarzalność, podobne, metodyczne kadrowanie, ale z określoną nutą nostalgii. Można powiedzieć, że artysta korzysta z maniery fotomedialnej, która dominowała w polskiej fotografii w drugiej połowie lat 70. XX wieku. Do tej tradycji można oczywiście sięgać, ale trzeba wyprowadzać z niej inne wątki interpretacyjne, co czynił w latach 70. Andrzej Różycki w cyklu Fotografia analityczna.

     Teatr życia czy śmierci?
     Różnie można patrzeć na cmentarz. Wiele zależy od nastawiania emocjonalnego i stanu umysłu fotografującego. Z reguły widzimy w nim potęgę pamięci i religii, rzadziej próby niszczenia, jak czynili to hitlerowcy. Ale w tym cyklu jest też spojrzenie optymistyczne, które wyraża się poprzez akcentowanie roli światła połączonego z cieniem, czy niszczejących kamiennych macew z witalnością przyrody. Wielu zada pytania „po co nam taka estetyczna fotografia?, czy jest sens takiej kreacji?”. Fotografia wyraża spokój, ukojenie oraz nostalgię za tym, co przemija. Jest też materialnym śladem bytności człowieka, również jego pamięcią. Przeciwieństwo pamięci, czyli niepamięć, jest czymś bardzo groźnym i niebezpiecznym dla każdej społeczności, a nawet każdego państwa. Dlatego niepozorny zestaw Czernowa ma swoje znaczenie. Odczytuję ten cykl, jako udaną próbę przywrócenia pamięci katowickiego kirkutu. Widziałem wiele wystaw i zdjęć poświęconych cmentarzom żydowskim. Cykl Ryszarda Czernowa jest bardzo ważny dzięki „całościowemu spojrzeniu”, choć oczywiście nierejestrującemu wszystkich macew. Wciąż istnieją artyści, którzy czują potrzebę stworzenia czegoś bardziej trwałego w sensie materialnym i przede wszystkim z aspektem filozoficznym lub poetyckim, choć może istnieć także postawa bardziej poetycka, w sensie stworzenia określonego systemu ideowego o znaczeniu teoretyczno-filozoficznym, a nawet mistycznym, jak uczynił to poeta i grafik William Blake. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że tylko wybitni artyści taki system potrafią określić.
 
Krzysztof Jurecki
 
1 Por. istotny tekst na temat ikonografii symboliki żydowskiej M. Krajewska, CMENTARZE ŻYDOWSKIE W POLSCE: NAGROBKI I EPITAFIA, „Polska Sztuka Ludowa”, 1989, nr 1-2. Popularnym przewodnikiem po cmentarzem jest portal http://www.kirkuty.xip.pl
2 K. Jurecki, Twórczość Marka Rothko w Warszawie, „O.pl”, [2013], http://magazyn.o.pl/2013/krzysztof-jurecki-tworczosc-marka-rothko-w-warszawie/#/
 
Copyright ©2020 Galeria FF ŁDK i Autorzy